Witam
To że "fidelistyczny kreacjonizm" jest niezgodny z nauką ( a nie doktryną ) katolicką można przeboleć. Wiążące są przecież dla wiary katolika doktryny, dogmaty, wypowiedzi ex cathedra a nie jakieś pismo episkopatu. Już inna rzecz, że w tym dokumencie istnieje explicite niezrozumienie biblijnego kreacjonizmu.
Cytat:Ustalają oni wiek ziemi na kilka tysięcy lat oraz uznają istnienie jedynie tej liczby gatunków, które zostały powołane do życia na początku i nie ulegają żadnym zmianom ewolucyjnym
Gdyby to napisał jakiś katolik to pomyślałbym że brakuje mu informacji o poruszanym temacie. Jednak to w dokumencie wyraziła Rada Naukowa także można jedynie posądzić o świadome działanie. Ostatecznie o brak kompetencji nie wiem co gorsze.
Biblijny kreacjonizm nie odrzuca ewolucji - a dokładniej mikro-ewolucji. Wystarczy wejść na jakąkolwiek strone poświęconą "fidelistycznemu kreacjonizmowi", który jest dobrą alternatywą dla "fidelistycznego neodarwinizmu" oraz "fidelistycznego ewolucjonizmu " przedstawionemu przez episkopat.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie * ,
a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego.Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było [Słowo], a świat
stał się przez Nie, lecz świat * Go nie poznał.
Pozdrawiam