DUCH

[merkaba]

dzisiaj byłem na mszy uzdrawiającej ojciec witko jest charyzmatykiem
w Wschowie koło zielonej góry

nie jechałem żeby sie uleczyć ale tak z ciekawości
i po tej mszy stawy mię łokciowe bolą w sumie mówił on o tym ze ze jak będzie bolało to ze organizm się leczy ze Jezus działa
ale widziałem po raz pierwszy jak ludzie lecą do tyłu i tak leża na ziemi mię to nie spotkało ale poczułem jak mię ni to ciarki nie to dreszcze przeszły jak ręce nałożył na głowie
http://www.youtube.com/watch?v=uPXzt1dy7Jk

[bashca]

merkaba napisał(a):mszy uzdrawiającej

chyba prędzej na Mszy z modlitwa o uzdrowienie

[omyk]

Toż każda Msza jest uzdrawiająca

[bashca]

W sumie co racja to racja chociaż mi określenie że cos jest uzdrawiajace źle sie kojarzy.
chodzi o sam sposób mówienia o Mszy

Ktoś może przyjśc na taką Msze uzdrawiającą-jak to okreslił - i może ona mu kompletnie nic nie dać i stwierdza wówczas że ta Msza nie była uzdrawiająca

ale równie dobrze ktoś może przyjść na Msze z modlitwa o uzdrowienie i nic mu nie pomoże , to pozostaje mu wysnuć wniosek że kiepsko się modlił/otwarł na Ducha Świetego :mrgreen:

[Nicol@]

bashca, merkabie chodziło o mszę o uzdrowienie, on ma pewne trudności w komunikacji z ludźmi i wyraża się skrótowo lub, jak wolisz: po swojemu. Wiemy o co chodzi, a że każda msza uzdrawia to ewidentnie znamy.

[omyk]

...co nie znaczy, że nie powinno się używać poprawnej terminologii dla uniknięcia nieporozumienia.

[Nicol@]

Małgosiu, masz rację, nie napiszę teraz, że się czepiasz.
Należałoby merkabie może wyjaśnić lub chociaż przybliżyć różnice między tymi mszami.

Uzdrowienie przez Eucharystię:
Misterium życia, śmierci i zmartwychwstania
Ofiara Mszy świętej jest sercem wiary Kościoła i naszego kontaktu z Bogiem. Uobecnia się w niej na sposób sakramentalny wielkie misterium życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Możemy my być jego uczestnikami. Kiedy uczestniczymy w Eucharystii i przyjmujemy dobra płynące z tego wszechogarniającego aktu miłości, doznajemy przemiany, nawrócenia i uzdrowienia. Od początku do końca Mszy świętej objawia się uzdrawiająca moc i miłość Pana Jezusa. Podczas Mszy świętej wkraczamy w duchowy świat, który istnieje poza naszym czasem. Kalwaria jest tak samo obecna we Mszy świętej, jak dwa tysiące lat temu w Palestynie i przynosi owoce uzdrowienia. Przychodzimy na Mszą świętą przede wszystkim po to, aby zjednoczyć się z ofiarą Jezusa Chrystusa, złożyć się razem z Nim w ofierze.


A teraz urywki świadectw, jakie dały pewne osoby uczestniczące w mszy św. z modlitwą o uzdrowienie:
Dokonało się już we mnie wcześniej uzdrowienie ciała ale brakowało uzdrowienia duszy. I właśnie podczas ostatniej Mszy św. doświadczyłam oczyszczenia duszy, kiedy wypowiedziane zostały słowa „Jest tu osoba, która zmaga się ze swoim życiem”. We mnie coś pękło, wybuchnęłam płaczem, a kiedy popatrzyłam na Najświętszy Sakrament wszystko spłynęło ze mnie. Ogarnęła mnie radość, że Bóg przyszedł do mnie z taka łaską! Chwała Tobie Panie!
oraz:
Ok. pół roku temu na Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie na Mlaskawce usłyszałam słowo poznania, że jest uzdrawiana osoba, która od lat cierpi na drętwienie palców rąk. Poczułam wtedy mocne dotknięcie wewnętrzne i zaczęłam bardzo płakać. Pomyślałam sobie, że to ja jestem uzdrawiana. Zaczęłam Bogu dziękować. Miałam takie odczucie, że moje palce są lżejsze, szczuplejsze, nieopuchnięte. Od tego czasu zupełnie nie dokucza mi drętwienie rąk. Chwała Panu!
i:
http://www.youtube.com/watch?v=66YL-l1gY...re=related
merkaba, uwierz, że na takiej mszy jest wołanie: Panie mój, Chwała Ci Ojcze, jest płacz, radość niewysłowiona, taka wielka moc w człowieku , a jednocześnie lekkość. W ogóle to trudno opisać ten stan, w jakim się wszyscy wtedy znajdują, kiedy Duch św. wstępuje w serca. :aniol:

[mike789]

Nicol dzięki a świadectwa.
Co do mszy świętej to pewna pielęgniarka mówiła mi, że w jakimś wiejskim kościółku została uzdrowiona kobieta, która miała problemy z chodzeniem.
Stało się to podczas może złe słowo, ale nnormalnej mszy świętej.
Miała silną wiarę, że może być uzdrowiona no i tak się stało.
Ciekawi mnie jedna czemu Duch święty nie przychodzi w tak spektakularny sposób na normalnej eucharystii.
Byłem na mszy z modlitwą o uzdrowienie na słóżewiu w warszawie u dominikanów i ludzie przeżywają to wszystko właśnie w taki sposób tak jak opisała Nicol czyli płaczą albo wybuchają radością.
Wierzę, że to Bóg przychodzi i dotyka również w taki sposób.

[Nicol@]

mike789 napisał(a):Ciekawi mnie jednak czemu Duch święty nie przychodzi w tak spektakularny sposób na normalnej eucharystii.

Przychodzi, tylko ty o tym jeszcze nie słyszałeś. O tym, że kogoś uzdrowił. Tak, tak się dzieje.
Nie ma skuteczniejszego sposobu przyzywania Ducha Świętego niż liturgia. Zawsze, ilekroć sprawowana jest Eucharystia, nad przyniesionymi w darze chlebem i winem wypowiada się słowa prośby o Ducha Świętego. Te słowa zawsze są skuteczne. Obecność Ducha Świętego nigdy nie jest tak pewna, jak w czasie sprawowania liturgii. Dlatego po wezwaniu Ducha Świętego z wiarą przystępujemy do Komunii świętej, spożywamy chleb, który został przemieniony w Ciało Pana, pijemy wino, które zostało przemienione w Jego Krew. A trzeba pamiętać, że w czasie Modlitwy Eucharystycznej Duch Święty przyzywany jest nie tylko nad chlebem i winem, lecz również nad wszystkimi wiernymi zgromadzonymi w świątyni.
Za:
http://www.adonai.op.opoka.org.pl/index....enu_teksty

[spioh]

mike789, ale co masz na myśli, że "w tak spektakularny sposób"? że uzdrowienia, języki, słowa poznania/prorockie itd.?

[mike789]

Chodziło mi o same uzdrowienia.
Dziwną bybyła modlitwa językai na takiej normalnej mszy co?
tak przynajmniej myślę.
Spioch zajrzyrz na pw?

[spioh]

jasne bracie. aaa tłumaczenie. najmocniej przepraszam, wyleciało mi z głowy.

[ Dodano: Pią 12 Lis, 2010 12:00 ]
nie wiem czy dziwne - może jak na głos to dziwne. w duchu się tak modlę nieraz. uzdrowienia czy słowa poznania też na "tygodniówce" widziałam, lub ziomkowie opowiadali co sami doświadczyli, także...

[omyk]

Nie będę rzucać nazwiskami, ale w mojej parafii krąży potwierdzona historia o tym, jak pewnego razu jeden z księży na zwykłej porannej Mszy w tygodniu dostał słowo poznania odnośnie uzdrowienia z choroby, przełamał się i powiedział - pewnie wtedy jeszcze część osób postawiła oczy w słup (teraz już się chyba przyzwyczaili, że jak Kościół jest charyzmatyczny, to parafia też), ale jakiś czas później przyszła do zakrystii matka dwóch chłopaków, którzy właśnie po tej Mszy zostali uzdrowieni z tej choroby, która była wskazana w słowach danych przez Pana.

O modlitwie w językach na Mszy świętej, która nie była 'z założenia gromadząca odnowowych' słyszałam raz na rekolekcjach. Nie znalazłam potwierdzenia tej historii, więc traktuję ją jako pół-legendę, niemniej warto o tym wiedzieć, a może ktoś z Was znajdzie jej potwierdzenie. Notatki moje mówią tak: "R. Laurentin opisuje modlitwę językami w Bazylice św. Piotra w 1975 roku w dniu Zesłania Ducha Świętego na Mszy odprawianej przez papieża Pawła VI". - chodziło o modlitwę w językach, która rozległa się w chwili, gdy po słowach formuły przeistoczenia kapłan podnosił Ciało, potem to samo przy podnoszeniu kielicha. Jak ktoś zna tego źródła, to niech uzupełni

[mike789]

Wczoraj też modliłem się językami było super.
Wczoraj byłem pierwszy raz na spotkaniu modlitewnym wspólnty adonai.
Ojej całe szczęście, że ta wspólnota ma łączność z Kościołem i nie ma żadnych dziwnych rzeczy typu więcej ducha, więcej duchai wszyscy leżą na podłodze.
wreszczcie zacząłem się uczyć, że to nie te nadzwyczajne zjawiska są najważniejsze tylko Jezus.
No i z tematu o filmie duch zrobił się temat mszy z modlitwą o uzdrowienie.

[omyk]

Cytat:Ojej całe szczęście, że ta wspólnota ma łączność z Kościołem i nie ma żadnych dziwnych rzeczy typu więcej ducha, więcej duchai wszyscy leżą na podłodze.

:lol2: :lapa:

Wybacz, ale nie mogłam się powstrzymać

Cieszę się, że znalazłeś wspólnotę, która Ci odpowiada wzrastaj w Panu